Impreza była na sto fajerek. Prawie trzydziestka dzieci świętowała patrona od radości.W naszej świetlicy w Nagorzycach. Mamy upiekły ciasto, były tańce, konkursy i malutkie prezenty dla każdego. Bez składek, na które części rodziców po prostu nie stać. Pani Ewelina ochrypła od przekrzykiwania dzieci – robiła za wodzireja, ale żyje. A w sumie tak niewiele było trzeba-trochę chęci i pracy, w tym kilkorga młodziutkich wolontariuszek. Tak, mamy już wolontariuszy! Wystarczy zapalić światełko, a zabłyśnie słońce. Przy okazji okazuje się, ile talentów mają te dzieciaki, dotąd pozbawione możliwości ich rozwoju i pokazania.
Tradycyjne szkolne Mikołajki. Składka lub granica wzajemnie dawanych prezentów to na ogół 20 zł. Dla rodziny żyjącej za kilkaset złotych miesięcznie, mającej 3 dzieci, 60 zł stanowi dużą sumę.Bywa, że maluch w zerówce ze szkolnej imprezy mikołajkowej wychodzi z płaczem. Św. Mikołaj mu nic nie dał, bo był niegrzeczny. W rzeczywistości mama nie miała pieniędzy na składkę, a niegrzeczna była pani nauczycielka, która do takiej sytuacji dopuściła. Widziałam to na własne oczy i nie zapomnę.
Kim jest nasz Bóg? Jest opiekunem sierot i ubogich. Ich płacz jest Jego płaczem.