Jakby ktoś chciał zobaczyć cuda uzdrowień, to tylko u nas.

Kilka z ostatniego okresu w domu na Gniewkowskiej.

Czekam z niecierpliwością na wskrzeszenia.

Renia pisze:

P. X l. 58 Niewydolność serca, gruźlica, padaczka ,zwężenie przełyku, złamanie kręgu lędźwiowego. Od kilkunastu lat dokumentacja psychiatryczna , rozpoznane zaburzenia osobowości i nastroju o podłożu organicznym. 

Preferowana forma spędzania wolnego czasu: bieganie z czajnikiem wrzątku między łóżkami chorych, wyzywanie, straszenie, wylewanie wiader wody na podłogę, bicie  mopem. Orzeczono lekki stopień niepełnosprawności. Jak Panu tłumaczyłam, że  to znaczy że powinien iść do pracy to mi powiedział, że od 13 lat ma zryty beret i że mu chyba łeb nie odrósł? Chyba na starość to łeb jeszcze się psuje.


P Y. Wystąpił o grupę w maju 2020 r. Nadal w postępowaniu odwoławczym po uzyskaniu lekkiego stopnia.

Rozpoznanie psychoza padaczkowa, zaburzenia psychiczne, otępienie spowodowane długotrwałym chorowaniem. Okresowo napady agresji i napady padaczkowe. Pan waży 123kg i w napadach szału zagraża sobie i otoczeniu. Nie dajemy rady założyć mu majtek, więc chodzi obnażony. Między atakami jest spowolniały. Jak mu tłumaczyłam że wg lekarzy powinien iść do pracy to mi powiedział że może mógłby coś robić tylko że nigdzie nie trafi albo do domu nie trafi. Nawet do sklep (800m) to z kimś musi iść bo nie pamięta..


Pana Z l.65 początkowo nie chciałam przyjąć. Zbyt trudny przypadek, nie do schroniska. Ale nie było wyjścia. Lekarze ze szpitala napisali: pacjent zależny. Po rozległym udarze, na wózku (jak się go posadzi, bo sam nie da rady), z wybitym, usztywnionym  barkiem, niedowład i niedowidzenie połowiczne, gruźlica. Guzy w dwóch miejscach do dalszej diagnostyki. Ale spokojnie. Pan Z otrzymał stopień lekki. Jeszcze mu nie mówiłam że ma iść do pracy


Jest jeszcze p. E l. 65 Po zawale, po wypadku komunikacyjnym, ale przede wszystkim z szybko postępującym RZS . Pani przez zwyrodnienie stawów porusza się na wózku. Oczywiście jak ją ktoś na wózek przesadzi. Ma zwyrodniałe stawy, zniekształcone ręce i nogi – wystarczy spojrzeć . Stopień niepełnosprawności lekki.


Tylko że na p. E NIKT NIE SPOJRZAŁ. Na p. X też NIKT NIE SPOJRZAŁ. Ani na Y, ani na Z.

Orzeczenia wydano zdalnie.

Tak właśnie oszczędzamy na najsłabszych. Komisje orzekające mają ciche dyrektywy: uzdrawiać. Tak właśnie ochraniamy życie od urodzenia do naturalnej śmierci. W tym osób niepełnosprawnych. Nieszczęście tych ludzi woła o pomstę do Nieba. Alarmują także inne organizacje, rodzice i opiekunowie niepełnosprawnych dzieci i słyszymy od lekarzy.


Lekki stopień niepełnosprawności nie kwalifikuje do pomocy w postaci np. renty, zasiłku. Taki człowiek może przecież pójść do pracy. Oczywiście, w przypadku ludzi bezdomnych, na naszych barkach spoczywa opieka i utrzymanie, załatwianie ton papierów i pisanie setek pism, wożenie do lekarzy. A czasem pomoc społeczna proponuje…..mieszkanie socjalne, zamiast domu opieki. Człowiekowi, który majtek nie założy, nie pamięta jak się nazywa i sam nie siądzie na wózek. Ale to taniej niż DPS. Jak brakuje kasy, oszczędności zawsze zaczyna się od najsłabszych. Silny nie zrezygnuje łatwo z kasiorki. Panowie X,Y,Z, pani E nie pójdą pod Sejm.

Osoba niepełnosprawna w stopniu umiarkowanym lub znacznym, niemająca prawa do renty ZUS otrzymuje zasiłek w wysokości 645 zł. Tak! Ma żyć za 645 zł: mieszkanie, opłaty, leki jedzenie, odzież. Jako społeczeństwo jesteśmy zaiste hojni.


Czekamy na wskrzeszenia. Ileż to kasy oszczędzimy na zasiłkach pogrzebowych? Albo na pogrzebach, bo osobom bezdomnym bez renty powinna go zorganizować pomoc społeczna.

Nad-obowiązkowo

Społeczeństwo jest sądzone ze spojrzenia, jakim obdarza zranionych życiem i postawy, jaką ma wobec nich.
Każdy z jego członków będzie któregoś dnia musiał zdać sprawę ze słów i czynów wobec tych, na których nikt nie chce patrzeć, tych, od których się odwracamy. św.Jan Paweł II