To ja uprzejmie informuję, że Krzysztof -skazany przez system na noclegownię dla bezdomnych w mieście, z którego wyjechał jako dziecko, ale miał tam ostatni stały meldunek, właśnie zdawał maturę i wybiera się na studia. W Warszawie. Do noclegowni chcieli go wyrzucić z naszego domu pracownicy socjalni lokalnego ośrodka kiedy skończył 18 lat i odkryli jego “nielegalny” pobyt u nas. Nielegal polegał na tym, że dom mamy w Warszawie, a on urodził się w Bydgoszczy. Rodzice od lat jednak mieszkali w Warszawie, tu się wychował i uczył. Kiedy miał 16 lat zabrakło rodziców. Został u nas i dzielnie uczył się w szkole średniej, a nasza Pani Socjalna z Cezarym na wywiadówki chodzili. Szkoła, bardzo mądrze, choć znała sprawę, trzymała z nami. Jesteśmy gotowi dobrowolnie poddać się karze. Ciekawe, czy własne dziecko w wieku 18 lat też skierowaliby do noclegowni dla ludzi bezdomnych? Krzysiu, jesteśmy z Ciebie dumni.

Organizacje pozarządowe są po to, żeby reagować tam, gdzie system albo nie dociera, albo dociera z całym bagażem przepisów, w których nie mieści się konkretny człowiek.

Z serii info-koronawirus, na dzień dzisiejszy i tę godzinę, w żadnym domu Wspólnoty Chleb Życia na świecie-Europa, Afryka, Peru- nie ma tego świństwa. Choć wszędzie epidemia ma się dobrze, a w Peru nawet lepiej niż we Włoszech. 240 tys.zakażeń. Oby tak pozostało.

Na marginesie wirusa wylazła na wierzch smutna prawda o nas jako społeczeństwie i wspólnocie Kościoła. Wiadomo, że najbardziej narażeni na ciężki przebieg i śmierć są ludzie w podeszłym wieku, chorzy. Czytam i doświadczam w realu rzeczy, które pokazują nasz stosunek do nich. Maseczki w markecie: “to niech siostra zabierze tego człowieka /mowa o Arturze/, po co z nim siostra włóczy się po dworze”-to byk w wieku koło 40 lat bez maski w Castoramie, pchający się nam na plecy w kolejce do kasy, kiedy zwróciłam mu grzecznie uwagę, że Artur zakażenia by pewnie nie przeżył.

Tak, słabsi nie mają prawa żyć i czuć się w miarę bezpiecznie. Oni nam przeszkadzają. Artur, oczywiście grzecznie w masce i rękawiczkach, miał swoją chwilę radości w postaci wyjścia z domu i kupna dwóch elektronicznych termometrów, każdy po osiem zeta. Pan miał na wózku zabawki dla siebie-narzędzia, basen rozkładany itd.

Zmarła na koronawirusa 91-letnia mieszkanka DPS, do którego zaraza trafiła poprzez OO Redemptorystów i siostry zakonne uczestniczące w uroczystości kościelnej. Komentarze internautów można podsumować: “phi, i tak była stara, więc nic się nie stało i tak by umarła niebawem.” Niestety zmarł także jeden z ojców. Też starszy człowiek.

A to moja odpowiedź z fejsa na te głupie komentarze:

Czytam komentarze i łapię się za głowę. Mam w związku z tym pytanie do osób, które uważają, że 91 letniej pani śmierć się po prostu należała, więc nie ma sprawy. Pytanie:od jakiego wieku śmierć się należy, czyli kogo można zarażać bez wyrzutów sumienia? Kogo nam nie szkoda? Ta kobieta zmarła, bo bezmyślni ludzie dopuścili do zakażenia. Najpierw księża, potem uczestniczący w uroczystości. Jeśliby ją zabił na ulicy jakiś łajdak, to też byłoby “nic takiego”, bo stara przecież, nikomu niepotrzebna? Myślę, że przynajmniej kilku z komentujących uważa się za wierzących chrześcijan. I jest za ochroną życia. Inna opcja-pozarażać starych i chorych, potem stwierdzić, że mieli przecież inne choroby i po krzyku. Odpadnie problem opieki, która kosztuje, młodzi będą mogli żyć bez starców i chorych rodziców, dziadków, którymi JESZCZE wypada się zająć. I do kościółka można będzie bez masek i do sklepu. Pozdrawiam

W sytuacji, kiedy słabszy może żyć tylko wtedy, kiedy mocniejszy się posunie na ławce życia, wychodzi na jaw jakim jesteśmy społeczeństwem, jakim Kościołem-wspólnotą, jakim jestem człowiekiem.

Jeśli zrobimy wszystko, co możemy, żeby ograniczyć cierpienie i śmierć, a one i tak przyjdą, będziemy mogli spojrzeć sobie w lustro, a Bogu w oczy. On jest Panem życia, ale wolność i rozum są nasze. No to noście te maski, do jasnej……..Dla Artura, naszych ludzi starych i schorowanych, dla własnej babci. To nie boli.

rozmowa w kieleckim radiu eM

Nadobowiązkowo

Ileż osób starszych, nienarodzonych, niepełnosprawnych, ubogich jest uważanych za bezużyteczne. Spieszymy się, nie martwiąc się, że dystanse się pogłębiają, że chciwość nielicznych powiększa ubóstwo wielu.

Papież Franciszek

Bóg ma serce-daje nam serce. Dzisiaj było Święto Serca.

Życzę ci, mój bracie
serca czystego
wyzwolonego z ciemnych sfer,
które zasłaniają twoją twarz
przed Bogiem i braćmi,
serca prostego
bez kłamstwa
i nici kompromisu,
serca skromnego
dalekiego od balonów pychy,
serca prostego,
serca prawego
związanego z przyjaciółmi na zawsze,
serca zdumionego
w wierności każdego dnia
Życzę ci, bracie,
i sobie także,
serca czystego
bo Bóg jest blisko serc jasnych
i widać Go przemienionego
w każdym stworzeniu
wypełnionym jasnością
ks.Charles Singer