kto kogo przygarnie

Setki, może już tysiące was, kochani, czeka na nas po tamtej stronie. Wielu odchodzi wkrótce po tym, jak kładziemy ich, czystych i nakarmionych, do łóżek. Tak, jakbyście czekali na na gest szacunku tu na ziemi, żeby ją opuścić. Wasza walka ze słabością jest dla nas siłą. My pamiętamy o was, wy tam dla nas trzymajcie miejsca. Was Pan Bóg posłucha, jak się za nami wstawicie. To się nazywa “świętych obcowanie”, w co wiarę katolicy wyznają na każdej mszy.

modlitwa ubogiego

Od roku nie ma wolontariuszy z wiadomych powodów. Wiele miesięcy nie było mszy w warszawskich domach. Teraz raz w tygodniu do domu dla chorych przychodzi ksiądz, który już Covidka przechorował, …

bat czy miłość?

Rozpoznanie brata w trędowatym to początek budowy świata według Boga. To początek budowy pokoju. Nie da się go zbudować zostawiwszy wszystkich trędowatych świata za drzwiami. Także tych, którzy koczują na Lesbos. Także ludzi na naszych ulicach. Także żyjących w nędzy, starych i niezaradnych.

Życie i karteczki

Na końcu życia Bóg nie zapyta nas o karteczki z podpisem proboszcza. Zapyta o miłość.

Przemijanie

Powoli odchodzi pokolenie tych, którzy po odzyskaniu wolnej Polski natychmiast zakasali rękawy i budowali społeczeństwo obywatelskie odpowiadając na niezliczone potrzeby ludzi ubogich, bezdomnych, niepełnosprawnych, chorych. Zmarł nasz Przyjaciel- Tomasz Sadowski, …

30 lat i pusty talerz

Piątek wieczór. Kilka dni przed Wigilią. Stolica kraju słynącego z gościnności. Kolędy lecą wszędzie, iluminacja ulic przepiękna. Telefon z jednej z ogrzewalni dla ludzi bezdomnych. …..

Braterstwo-kierunek Betlejem

I przez Maryję Bóg poślubił ludzkość.
Odtąd Bóg jest pośród nas jako jeden z nas, nasz brat.

radocha w gaciach czyli komu oddać życie

Nikt bowiem nie został oskarżony o to, że nie ozdobił wspaniale Jego świątyń, natomiast za nieudzielenie jałmużny człowiekowi potrzebującemu grozi piekło…..Kiedy więc przyozdabiasz Jego dom, nie lekceważ brata w nieszczęściu, gdyż jest on świątynią wspanialszą od tej, którą zdobisz.

Codzienne zmartwychwstania

Niech zatem wiara w dobro w nas trwa. Nigdy nie było z górki, ale Chrystus Zmartwychwstał i pcha nas z tyłu, ciągnie za głowę i nie daje spocząć, aż do spoczynku w Nim na zawsze. Z Nim nie ma przegranej. Jeśli ktoś smutny uśmiechnie się dzięki mnie, to mamy malutkie, codzienne zmartwychwstanie. Jeśli pogrążony w beznadziei, chory, bezdomny, ubogi, uchodźca – ogarnięty ciemnością samotności, bólu, strachu i bezradności poczuje naszą bliskość i wyciągniętą rękę, stanie prosto i spojrzy na siebie i świat z nadzieją- to jest malutkie zmartwychwstanie. Ono dzieje się dzisiaj.

Twarz Człowieka

Artur padł wreszcie ze zmęczenia przedświątecznymi szaleństwami. Od dawna nie zabieram go do miasta, bo tam wszystko przypomina o “lezentach’, które się dostaje pod choinkę. Tęże dopiero dzisiaj chłopaki ubierają, …